Dzieci trenują w domu – „makarony” basenowe
W naszym cyklu „Dzieci trenują w domu” staramy się pokazać Wam nie tylko fajne ćwiczenia, ale też ciekawy sprzęt sportowy i w miarę możliwości jego domowe zamienniki.
Dziś mamy coś specjalnego! Basenowe „makarony”. Dlaczego są takie specjalne? Dlatego, że same w sobie są świetnym zamiennikiem imitującym narzędzia z wielu dziedzin życia, tym samym pozwalają dzieciom na zabawę w rycerzy, policjantów, itp. A to już łatwo „opakować” w intensywny wysiłek fizyczny. Również w domu.
Przykłady? Proszę bardzo 🙂
Przecięty na pół „makaron” jest wręcz idealnym mieczem lub inną bronią białą, a więc organizujemy domowy turniej rycerski! Rycerski, a nie bezładne okładanie się jak popadnie. Zawodnicy mogą trafiać tylko w wybraną bezpiecznie część ciała, np. kolano, stopę, itp.
Policyjny pościg. Turlamy piłkę, którą dziecko musi dogonić i zatrzymać tylko przy użyciu makaronu. Trudne, ale jeśli nasz maluch radzi sobie zbyt łatwo, wprowadzamy dwie piłki i ograniczenie, tzn. muszą zostać złapane zanim uciekną np. po za dywan.
Na koniec zabawa znana świetnie z kortów tenisowych. Naprzeciwko siebie stają dwie osoby. Stawiają przed sobą makaron pionowo i przytrzymują palcem. Na sygnał muszą się zamienić miejscami tak szybko, żeby makarony nie zdążyły upaść.
Czy można wymyślić zamiennik do zamiennika? Można. Jeśli nie macie w domu „makaronu” basenowego, to sklejcie taśmą dwie lub trzy rolki po ręczniku kuchennym 😉
Przykłady zabaw jak zwykle w naszym filmie.